To jeden z tych przepisów, które robią się same. A poza tym potrzebują tylko czasu, a nie uwagi. Brzmi dobrze już na wstępnie prawda? Szczególnie przed świętami takie receptury są na wagę złota. 

Ciasto na drożdżach po całodniowym leżakowaniu w lodówce zyskuje delikatny smak fermentacji, dzięki czemu ma pełny smak i jest zbliżony do chleba na zakwasie. Dodatkowo dzięki pieczeniu w garnku żeliwnym lub żaroodpornym uzyskacie chrupiącą skórkę wartą grzechu. 

Jest to idealny przepis dla osób, które zaczynają swoją przygodę z pieczeniem chleba, a są niecierpliwe i chcą uzyskać od razu spektakularne efekty. Oto i one! 

SKŁADNIKI
15 g świeżych drożdży
łyżka miodu
350 ml letniej przegotowanej wody
500 g mąki chlebowej (typ 720-750)
łyżka soli
2 łyżki oliwy
spora garść prażonych pestek słonecznika

PRZYGOTOWANIE 

W dużej misce mieszamy drożdże, miód i letnią wodę. Odstawiamy na 15-20 minut. W tym czasie drożdże powinny zacząć pracować. Gdy wierzch zacznie się pienić, dodajemy mąkę, sól, oliwę z oliwek i słonecznik. Całość mieszamy drewnianą łyżką do momentu połączenia się składników, nie dłużej. Nie wyrabiamy ciasta i nie mieszamy zbyt długo! Przykrywamy folią i odstawiamy do lodówki na minimum 16 godzin. Po tym czasie ciasto zwiększy swoją objętość i widoczne będę pęcherzyki powietrza. To znak, że pracowało i jest gotowe. Po wyciągnięciu z lodówki odstawiamy je na godzinę, aby ogrzało się do temperatury pokojowej. 

Po tym czasie wstawiamy żeliwny garnek do piekarnika i nagrzewamy go przez kwadrans w 250 stopniach C. 

Kilka minut przed końcem nagrzewania ciasto delikatnie przekładamy na obsypany mąką blat. Składamy na pół i ponownie na pół. Delikatnie kulistymi ruchami formujemy okrągły bochenek. 

Do nagrzanego garnka ostrożnie przekładamy chleb. Nacinamy żyletką. Przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy 25 minut w 250 stopniach C, następnie zdejmujemy przykrywkę, zmniejszamy temperaturę do 200 stopni C i pieczemy jeszcze 20 minut, do momentu, gdy chleb się zarumieni. Wyciągamy i studzimy na kuchennej kratce. 

Smacznego!