SKŁADNIKI
ZACZYN
50 g świeżych drożdży
łyżka mąki
łyżka cukru
250 ml mleka
CIASTO WŁAŚCIWE
3 żółtka
1 jajko
70 g drobnego cukru
500 g mąki pszennej tortowej
70 g roztopionego masła
2 łyżki spirytusu lub mocnego alkoholu
DODATKOWO
ok. 1 litr oleju do smażenia
powidła śliwkowe
PRZYGOTOWANIE
Zaczyn: mleko podgrzewamy, aby było ciepłe (ale nie gorące, bo w przeciwnym razie drożdże się ugotują a nie urosną!), kruszymy drożdże, dodajemy do mleka wraz z mąką i cukrem. Mieszamy do połączenia się składników i odstawiamy na 20 minut w ciepłe miejsce.
Ciasto właściwe: w tym czasie żółtka i całe jajko ubijamy mikserem wraz z cukrem na puszystą masę.
Gdy drożdże potroją swoją objętość, dodajemy do nich przesianą mąkę, masę jajeczną i całość dokładnie wyrabiamy przez kilka do kilkunastu minut (ręcznie lub robotem ze specjalnymi mieszadłami do ciasta drożdżowego). Gdy ciasto zacznie odchodzić od dłoni lub haka, dodajemy alkohol i roztopione masło. Całość wyrabiamy raz jeszcze ok. 10 minut. Po tym czasie powinno być gładkie i odchodzić od dłoni. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1,5 godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Po tym czasie delikatnie wyrabiamy wyrośnięte ciasto, aby pozbyć się powietrza, rozkładamy je
na oprószonym mąką blacie, delikatnie rozwałkowujemy na grubość ok. 1,5 cm i wycinamy szklanką o średnicy ok. 6,5 cm pączki. Układamy je na oprószonej mąką blasze i odstawiamy do wyrośnięcia na 20-30 minut. W połowie wyrastania zaczynamy rozgrzewać olej. Wyrośnięte pączki smażymy po 4-5 w zależności od garnka (aby temperatura zbytnio nie spadała) po 2 minuty z każdej strony. Studzimy na papierowych ręcznikach, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Dekorujemy cukrem pudrem.
Liczba pączków: 22-24 (wykrawane ze szklanki 6,5 cm)
Smacznego!
Komentarze
Paczuszki wyszły, że palce lizać. Pierwszy raz robiłam 🙂 całą rodzina się zachwycała a najbardziej teściowa.
Skoro głowie rodziny smakowało to najważniejsze 😉