Niby to tylko banalne połączenie ugotowanej ciecierzycy, pasty sezamowej, oliwy i przypraw, a smakuje tak obłędnie, że po każdym kolejnym kęsie macie ochotę na więcej i więcej. Hummus idealnie nadaje się na przystawkę do chrupiącego pieczywa, chipsów i warzyw, choć przyznam, że często wyjadam go łyżką tak, jakbym zajadał się kremem czekoladowym. Delikatnie czosnkowy smak i lekko wyczuwalna pasta sezamowa przeniesie was w jednej chwili w orientalne rejony Bliskiego Wschodu, gdzie danie to jest królem wszystkich stołów. Raz przygotowany, będzie rządził też i w Waszym menu! Gwarantuję! 

 

SKŁADNIKI
ok. 400 g ciecierzycy z puszki (lub wcześniej namoczonej i ugotowanej do miękkości)
3-4 łyżki pasty tahini (pasta sezamowa)
1-2 ząbki czosnku
łyżeczka soku z cytryny
łyżeczka mielonego kuminu
2-3 łyżki oliwy z oliwek
łyżka oleju sezamowego
kilka łyżek wody lub zalewy z puszki 

PRZYGOTOWANIE 

Do blendera wrzucamy ciecierzycę i dolewamy wodę lub zalewę (najlepiej robić to partiami, aby na początku nie rozcieńczyć hummusa za bardzo). Miksujemy na gładką masę. Następnie dodajemy pastę tahini, przeciśnięty przez praskę czosnek, sok z cytryny, kumin, oliwę i olej sezamowy, Całość miksujemy aż do uzyskania gładkiej pasty. Jeśli hummus jest zbyt gęsty, dodajemy więcej oliwy lub wodę. Pasta powinna być gładka, aksamitna i nie sprawiać problemów przy rozsmarowywaniu. 

Smacznego!