Nigdy nie przepadałem za tradycyjnymi mazurkami, zdobionymi masą lukrową, dużą ilością kandyzowanych owoców czy kolorowych kremów. Zdecydowanie wolę mazurki na kruchym spodzie, z niewielką ilością dodatków. Mogą być słodkie, ale nie w stopniu mogącym przyprawić o zawał każdego dietetyka. Udekorowane, ale bez natłoku zbędnych jarmarcznych ozdóbek. Moja zasada – trzeba we wszystkim zachować umiar! I takie właśnie są proponowane przeze mnie dzisiaj mini-mazurki. Cienki kruchy spód, a na wierzchu domowa konfitura i biała czekolada. Czy czegoś więcej potrzeba do szczęścia? Moim zdaniem nie!

Kruche mini mazurki

ciasto:
200 g masła
140 g cukru pudru
240 g mąki pszennej
40 g mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka wody różanej
2 łyżki zimnej wody

dekoracja:
100 g ulubionej konfitury
150 g białej czekolady
2 łyżki wody
płatki migdałów

Ciasto: miękkie masło miksujemy wraz z cukrem pudrem. Gdy stanie się puszyste i białe, wsypujemy dwa rodzaje mąki i wyrabiamy ręką. Następnie dodajemy wodę różaną i zimną. Zagniatamy, aby na koniec ciasto było zwarte i tworzyło jednolitą kulę.
Zawijamy ciasto w folię i wstawiamy do lodówki na 30-40 minut.
Po tym czasie rozwałkowujemy na dowolną grubość. Zasada jest taka, że im ciasto jest cieńsze, tym po upieczeniu staje się bardziej kruche.
Foremkami wykrawamy spody i układamy na blasze wyłożonej papierem pergaminowym.
Pieczemy ok. 10 minut w temperaturze 180 stopni.
Dekoracja: czekoladę rozpuszczamy na parze wraz z wodą.
Gdy zacznie się rozpuszczać, cały czas mieszamy, aby się nie scukrzyła.
Przestudzone upieczone spody smarujemy konfiturą, rozpuszczoną białą czekoladą i płatkami migdałowymi (które wcześniej możemy uprażyć na suchej patelni, aby stały się bardziej chrupiące).

Z podanych składników wychodzi ok. 16 mini mazurków.

Smacznego!