Do jesieni mam takie podejście, jak Smerf Maruda do wszystkiego. Nie lubię szarych, chłodnych, krótkich dni i wtedy muszę szybko znaleźć coś, co poprawi mi humor. Na przykład… taki ekspresowy przepis. 
Lekko ciągnące jak krówki, chrupiące za sprawą orzechów, i bardzo słodkie – florentynki to coś dla prawdziwych łasuchów. Czy może być coś lepszego do małej gorącej kawy?

SKŁADNIKI
150 g cukru
100 g syropu z agawy
50 ml wody
150 g orzechów arachidowych
2 łyżeczki soli
20 g masła
1/2 łyżeczki kardamonu
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki przyprawy do piernika

PRZYGOTOWANIE
Orzechy solimy i prażymy na patelni, aż nabiorą złotego koloru.
Cukier, syrop i wodę mieszamy w garnku i na małym ogniu doprowadzamy do wrzenia, uważając, aby karmel się nie przypalił. Po ok. 4-5 minutach karmel powinien zbrązowieć. Gdy będzie gęsty i bursztynowy, dodajemy masło, przyprawy i sodę. Całość delikatnie mieszamy (soda spowoduje zwiększenie objętości masy), na koniec wrzucamy orzechy i dokładnie mieszamy.
Tak przygotowaną masę wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem pergaminowym lub na silikonową matę (z takiej maty będzie można szybko całość odkleić).
Odstawiamy na kilka minut w chłodne miejsce.
Gdy masa stwardnieje, kroimy na kwadraty lub prostokąty, grubość zależy od tego, jak rozłożymy masę na blaszce, a kształty to absolutna dowolność.

Smacznego!